On, Ona i To, co jest za ścianą… To coś, to upragniony większy pokój, lepsza przestrzeń do życia, miejsce do rozwinięcia skrzydeł. To coś, to także staruszka, która jest przeszkodą w realizacji planów mieszkaniowych młodego małżeństwa. Starsza pani przyjęła nowożeńców pod swój dach, w zamian za opiekę, szybko jednak stała się dla nich niepotrzebnym balastem. Zapadła więc decyzja – to, co niechciane musi zniknąć, by to, co upragnione stało się faktem. Za cenę obojętności. „Drugi pokój” Herberta powstał w drugiej połowie lat pięćdziesiątych jako słuchowisko radiowe. Herbert nie wyjaśnia, nie komentuje, ale też nikogo nie oskarża i nikogo...