Gwiazdą koncertu będzie Colin Carr, jeden z najwybitniejszych wirtuozów wiolonczeli.
Artysta koncertuje ze słynnymi orkiestrami symfonicznymi na wszystkich kontynentach, w najbardziej prestiżowych salach koncertowych. Występował z Royal Concertgebouw Orchestra, The Philharmonia, Royal Philharmonic, BBC Symphony, orkiestrami filharmonii w Chicago, Los Angeles, Waszyngtonie, Filadelfii i Montrealu, najlepszymi orkiestrami Australii i Nowej Zelandii, Korei i Hongkongu. Współpracował ze znakomitymi dyrygentami, jak Sir Colin Davis, Rattle, Gergiev, Dutoit, Elder, Skrowaczewski i Marriner.
Występuje regularnie w Royal Festival Hall w Londynie, m. in. na londyńskich Promsach, w Wigmore Hall i Lincoln Center w Nowym Jorku.
Coln Carr jest profesorem Royal Academy of Music w Londynie, Stony Brook University w Nowym Jorku oraz „Musician in Residence” w St. John’s College w Oxford University. Gra na wiolonczeli Stradivariusa 'Marquis de Corberon’.
W jego wykonaniu Koncert wiolonczelowy Elgara. Druga część wieczoru już bardzo urodzinowa – radosna, ekspresyjna, wręcz taneczna. Oparta na rumuńskim folklorze Rapsodia rumuńska nr 1 Enescu oraz Tańce symfoniczne ze słynnego musicalu „West Side Story” Bernsteina.
Z prof. Colinem Carrem rozmawiały P. Karolina Karpińska i P. Blanka Bednarz:
– Panie Profesorze, w tym roku mija pięć lat od Pańskiej ostatniej wizyty w Polsce. Proszę opowiedzieć, co ważnego wydarzyło się w Pańskiej karierze od tamtej chwili?
– Na przestrzeni tych kilku lat miałem przyjemność występować z wieloma orkiestrami. Ogromną satysfakcję przyniosły mi recitale, w tym odbywające się co roku koncerty w Wigmore Hall w Londynie. Niezwykle istotne są dla mnie także rozmaite nagrania z tego okresu – kolejny raz zarejestrowałem suity Jana Sebastiana Bacha, nagrałem również wszystkie dzieła wiolonczelowe Ludwiga van Beethovena, a z Emerson Quartet nagrałem sekstety Piotra Czajkowskiego i Arnolda Schönberga. Warto wspomnieć, że moje niedawne nagranie utworów Bacha zostało zarejestrowane podczas występu na żywo w Wigmore Hall. To było dla mnie wyjątkowe przeżycie.
– Występował Pan Profesor jako solista z wielkimi orkiestrami na całym świecie, m. in. z Concertgebouw, Philharmonia, Filadelfijską, Montreal, pracował ze znakomitymi dyrygentami np. Charlesem Dutoit, Stanisławem Skrowaczewskim, najbardziej prestiżowych salach, jak Wigmore Hall czy Lincoln Center. 30 listopada powróci Pan po raz trzeci do Poznania, aby z okazji dziesięciolecia Sinfonietty Polonii wykonać wraz z nią koncert wiolonczelowy e–moll Edwarda Elgara. Jak Pan wspomina swoje ostatnie spotkanie i pracę z tą orkiestrą i jej dyrektorem artystycznym – Cheungiem Chau?
– To było wspaniałe doświadczenie – inaczej nie wracałbym, aby ponownie z nimi współpracować. Cheung to mój dobry przyjaciel, a w jego zespole panuje szczególna atmosfera. Orkiestrę stanowią przede wszystkim młodzi muzycy, co wpływa pozytywnie na ich zaangażowanie i chęć jak najlepszego grania. Zdarza się, że w wielkich etatowych orkiestrach brakuje tego rodzaju entuzjazmu. Muzycy bywają tam trochę zmęczeni, jakby doznali już wszystkiego…. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja podczas pracy z Cheungiem – jako dyrygent zapewnia on soliście wielkie wsparcie, a jako wiolonczelista, doskonale zna repertuar wiolonczelowy. Jest to umiejętność, która odróżnia go w sposób znaczący od innych dyrygentów – przyznam, że dość rzadko mam przyjemność pracować z dyrygentami-wiolonczelistami, a to dla mnie ogromny komfort i gwarancja partnerstwa.
Program:
Edward Elgar – Koncert wiolonczelowy e-moll, op. 85
George Enescu – Rapsodia rumuńska nr 1 A-dur, op. 11
Leonard Bernstein – Tańce symfoniczne z West Side Story
Wykonawcy:
Colin Carr – wiolonczela
Sinfonietta Polonia
Cheung Chau – dyrygent
prowadzenie – Alina Kurczewska